W ostatnich
miesiącach odwiedziłam wiele miast i właściwie w każdym udało mi sie znaleźć
jakąś przytulną kawiarnię z oryginalnym designem, pyszną kawą i wypiekami i
niepowtarzalnym klimatem. Dlatego postanowiłam się moimi odkryciami z wami
podzielić.
Na pierwszy ogień
idzie moje ukochane miasto, Walencja, a zwłaszcza jedna dzielnica, zwana
hipsterką, Ruzafa. Kilkaset metrów od cudownej stacji kolejowej Estación del
Norte, możemy trafić w miejsca tak piękne jak Bluebell Coffee (Buenos Aires, 3) czy Dulce de Leche Boutique (Pintor Gisbert, 2).
Bluebell Coffee to niewielki lokalik, ale bardzo przytulny, a dodatkowym atutem jest wewnętrzne patio pełne roślin i żółtych stolików. Klimat w tej kawiarni przypomina mi karaibskie wyspy!
Dulce de Leche Boutique to z kolei miejsce, które mogłoby się znaleźć równie dobrze w którymś z miast Europy Środkowej. Jest biało, z elementami drzewa, oczywiście dużo roślin, lustra, różnorodne stoliczki i krzesła plus mnóstwo ciast, ciasteczek, tartaletek i tortów. A takich wypieków w hiszpańskich kawiarniach ze świecą szukać, więc tym bardziej polecam Dulce de Leche! Ah, no i kawa jest wyśmienita!!
La Rollerie to kawiarnia położona w samym centrum miasta. Nie jest tu może tak hipstersko jak w poprzednich lokalach, ale warto przyjść tu na śniadanie lub przekąskę ze względu na pyszne cynamonowe bułeczki z toppingami, które sa wizytówką la Rollerie.
A wy, macie swoje ulubione kawiarnie w waszych miastach? Może coś polecicie?